czwartek, 30 sierpnia 2012

W świecie ryb...

... przetworzonych. ;)
Dzisiaj weźmiemy pod lupę dwie pasty teoretycznie rybno-twarogowe. 

Zapraszamy na ring. Tam da da da dam!

Pastella (Lisner) vs. Łososiowa Zatoka (Tartare)


Powiem szczerze, że niestety jestem fanką Łososiowej Zatoki (napisała to Ewa)... Dlatego ja będę ją ostrzej oceniać (napisała Ela).

Zaczynajmy!

Skład, jak dobrze wiemy, to rzecz podstawowa, zaraz oczywiście po terminie ważności. ;)

Lisner (Pastella - pasta z łososia z białym serem) pisze do na nas tak:

Skład: olej roślinny, łosoś wędzony 20%, woda, ser twarogowy 7%, jaja, cukier, żółtko jaja, mielona gorczyca, przyprawy w tym seler, ocet spirytusowy, regulator kwasowości: kwas mlekowy, substancje zagęszczające: guma guar, guma ksantanowa, substancje konserwujące: sorbinian potasu, benzoesan sodu, aromat, substancja słodząca: sacharyna.Produkt może zawierać śladowe ilości: skorupiaków oraz produktów ze zbóż zawierających gluten.

Co nam się podoba:

  • olej roślinny (cieszy nas niezmiernie, że nie jest to fatalny dla organizmu tłuszcz roślinny - jak widać w technologii żywności każde słowo jest ważne) 
  • duża zawartość łososia (aż 20%, ale do końca nie jesteśmy pewne, z jakiej części ryby to mięso pochodziło, a że wszystko jest homogenizowane, to różne to może być niestety)
  • cukier (a nie syrop glukozowo-fruktozowy)
  • zagęstniki są naturalne
Co się nam nie podoba:
  • konserwanty chemiczne: benzoesan sodu (inaczej: E 211) oraz sorbinian potasu (E 202), które w małych dawkach nie mają wpływu na organizm, ale jeżeli my w ciągu dnia jemy kilka czy kilkanaście produktów zawierających konserwanty, to możemy sobie je przedawkować - skutek: np. uszkodzenie wątroby. Kto powinien wystrzegać się konserwantów chemicznych? Alergicy, astmatycy, osoby z uszkodzoną wątrobą, osoby cierpiące na Zespół Jelita Drażliwego, chorobę Crohna, czy też kobiety w ciąży. Nota bene całkiem niedawno byłyśmy na wykładzie pana profesora Jacka Rudnickiego, gdzie padła wiadomość, że w ciągu roku spożywamy ok. 3kg dodatków do żywności (na osobę, żeby była jasność). 

  • substancja słodząca: sacharyna.  I tu się na chwilę zatrzymamy. Dlaczego coraz więcej produktów zawiera tzw. słodziki? Przecież nasz produkt ma już w sobie cukier, po co dodano jeszcze słodzik? Sacharyna (czyli E 954, inaczej imid kwasu  o-sulfobenzoesowego oraz jego sole sodowa, potasowa i wapniowa) jest 300-700 razy słodsza niż cukier. Przy czym praktycznie nie ma kalorii. Nic więc dziwnego, że producent używa środków, które dosładzają (a co za tym idzie polepszają smak) a równocześnie nie zwiększają wartości energetycznej (miodzio dla liczących kalorie;). Sacharyna jest znanym od dawna sztucznym środkiem słodzącym stosowanym w diecie cukrzyków (czy słusznie - oceńcie sami). Wg norm nie powinno się jej używać więcej niż 10-15 tabletek dziennie, tj. do 2,5mg/kg masy ciała. Maksymalnie można spożyć w ciągu dnia 200mg. Pamiętajmy jednak, że tolerancja organizmu jest indywidualna. Sacharyny nie można stosować w okresie ciąży i karmienia, zatem omawiany dzisiaj produkt absolutnie nie powinien pojawiać się w diecie ciężarnej


Natomiast Tartare (Łososiowa Zatoka - brzmi smakowicie - przyp. ER - serek twarogowy z wędzonym łososiem i koperkiem) przekazuje nam takie oto informacje:

Skład: ser twarogowy, aromat (zawiera wzmacniacze smaku: E621, E631, barwnik naturalny betanina), śmietanka, łosoś wędzony (0,8%), sól, koper (0,1%). Produkt zawiera białka pszenicy, soi i olej rybny. Produkt termizowany, spulchniony azotem.

Producent oczywiście się chwali, że jego produkt nie zawiera konserwantów. (Co nas niezmiernie cieszy! - przyp. EM).


Co się nam podoba:

  • ser twarogowy (jako że jest wymieniony jako pierwszy, jest go najwięcej)
  • barwnik naturalny
  • brak cukru i słodzików
  • brak konserwantów (produkt jest termizowany, co oznacza, że został poddany obróbce cieplnej - coś w stylu pasteryzacji)
  • brak dodatku oleju roślinnego
Co nam się nie podoba:
  • wzmacniacze smaku chowające się pod nazwą E 621 oraz E 631. E 621 to nic innego jak wszystkim nam dobrze znany glutaminian sodu, a E 631 to inozynian disodowy. Zauważmy, że oba wzmacniacze mają sód, więc są szczególnie niewskazane w diecie osób chorych na nadciśnienie. Również powinny wystrzegać się ich dzieci, z naciskiem na dzieci z ADHD, ponieważ mają one działanie pobudzające. Pani Ela uważa, że w składzie powinny być wypisane pełne nazwy jak i skróty (E) dodatków, co ją bardzo wkurza (to cytat!). Ja sądzę, że nie ma dobrego rozwiązania, żeby i wilk był syty, i owca cała. Co jest dobre dla konsumenta (rozpiska), dla producenta może stanowić problem techniczny (jak wszystko opisać i to jeszcze czytelną czcionką ;). W wyniku burzliwej dyskusji powstał pomysł, co by każdy jeden sklep zaopatrzony był w wykaz dodatków do żywności w postaci tabeli rozszyfrowującej symbole E. Tablica z wykazem może być ładna i estetyczna, co nie będzie szkodą dla sklepu. 
  • mała ilość łososia (0,8% - co to jest?!), bo po nazwie "Łososiowa Zatoka" byłam pewna, że łososia jest więcej (ER), ale żeby być zgodnym z prawdą, producent napisał, że jest to serek z łososiem, więc  łososia może być mało (EM). 
  • olej rybny - który ma swoje plusy i minusy, z jednej strony żywieniowo jest neutralny, z drugiej - został wprowadzony, by zmniejszyć ilość łososia i nadać smak
  • zawartość białka pszenicy i soi - zatem produkt jest zakazany osobom cierpiącym na celiakię, uczulenie na gluten czy białka pszenicy, dodatkowo dziewczęta i kobiety w wieku rozrodczym nie powinny spożywać soi.
Zauważmy, że oba produkty zawierają lub mogą zawierać alergeny!



W jednym jesteśmy zgodne: patrząc na sam skład wybieramy Tartare jako produkt zdrowszy. Co prawda zawiera wzmacniacze smaku i białka pszenicy czy też soi, jednak jest produktem mniej przetworzonym i zawiera mniej szkodliwych dla zdrowia dodatków niż Pastella. Produkt Lisnera bardzo nas rozczarował. - nie tylko smakowo (bo to kwestia gustu), ale przede wszystkim dodatkiem sacharyny oraz konserwantów chemicznych.


Porównajmy wartość odżywczą naszych zawodników.
Wartość odżywcza w 100g produktu (a produkt ma 150g):


Łososiowa Zatoka:

wartość energetyczna - 1099 kJ/266 kcal
białko - 7,8g
węglowodany - 3,5g
tłuszcz - 24,5g 


Pastella na 100g produktu (produkt ma 80g):

wartość energetyczna - 2205 kJ/535 kcal
białko - 6g
węglowodany - 4g
tłuszcz - 55g 





Ci, którzy nas znają osobiście, wiedzą, że kalorie to jest ostatnia rzecz, której się czepiamy. No ale tutaj... Hmmm... Pamiętacie sacharynę, która nie ma kalorii? Producent Pastelii nadrobił sobie wartość energetyczną tłuszczem, którego jest ponad 2 razy więcej w 100g niż w Łososiowej Zatoce. Dodatkowo tłuszcz, który jest w Pastelli, to przede wszystkim olej roślinny. A pod hasłem olej roślinny może każdy olej, przez co nie jesteśmy pewni jego wartości odżywczej. 

Podsumowując: jednogłośnie po klikusekundowych obradach podjęłyśmy decyzję, że mając do wyboru Pastellę oraz Łososiową Zatokę, wybieramy:

.......... the winner is..........
Łososiowa Zatoka

Pozdrawiamy
Ela Rał i Ewa Mirkowicz




3 komentarze:

Dorota pisze...

Witam, gratuluję pomysłu na blog, można się dzięki niemu dowiedzieć ciekawych rzeczy. Cieszę się, że wygrała Łososiowa Zatoka, niestety tez mam do niej słabość. Mam propozycję na kolejny temat ringu, choć pomidory w FOOD RING miały już swoje pięć minut, to ciekawi mnie jak poradziłyby sobie w starciu ketchupy ...

poszukująca pisze...

Dziękujemy za miłe słowa. :) Post o ketchupach już jest umieszczony.

Dorota pisze...

Dziękuję za wzięcie ketchupu pod lupę, do tej pory nie zwracałam uwagi na to czy ketchup jest tak w rzeczywistości sosem pomidorowym. Pozdrawiam serdecznie i czekam na więcej! ;-)