wtorek, 26 marca 2013

Świątecznie - majonezy :)

Już się rozpoczął Wielki Tydzień. Za chwilkę zasiądziemy do wielkanocnych posiłków, w których króluje jajko. A gdzie jajko, tam i majonez. Na specjalne życzenie przyjrzymy się Majonezowi Dekoracyjnemu Winiary. Do ringu wybrałam majonez znaleziony w mojej lodówce: Majonez Luksusowy Quallio Fruktus.

Zapraszam zatem na ring:

Majonez Dekoracyjny Winiary
vs.
Majonez Luksusowy Quallio Fruktus


Tradycyjny skład majonezu to żółtko i olej. Dodaje się również ocet, sok z cytryny, cukier a czasami jeszcze musztardę.

Spójrzmy, jakie składniki zaoferowali nam producenci obu majonezów:

Majonez Dekoracyjny
Skład: olej roślinny, żółtko jaja 6,0%, ocet, musztarda (woda, gorczyca, ocet, sól, cukier, przyprawy, aromat), cukier, sól, przyprawy, przeciwutleniacz E 385, regulator kwasowości: kwas cytrynowy

Majonez Luksusowy
Skład: olej roślinny, woda, cukier, żółtka jaj w proszku, ocet spirytusowy, sól, aromat musztardy, regulator kwasowości - kwas cytrynowy, przeciwutleniacz E 385, koncentrat dyni i marchwi

 Ekhm... Niewątpliwie jakościowo wygrywa Majonez Dekoracyjny. Olej, żółtko, ocet, musztarda, cukier, sól, przyprawy. Tak to powinno wyglądać. W Majonezie Luksusowym już na drugim miejscu pojawia się woda, a na trzecim cukier. Nic dziwnego, że by uzyskać barwę majonezu dodano koncentrat dyni i marchwi (chociaż dobrze, że nie jakieś sztuczne barwniki). Majonez Luksusowy wygląda na jakąś emulsję tłuszczowo-wodno-cukrową. Szkoda, że ma w sobie więcej cukru niż żółtka jaja. Może dlatego jest całkiem smaczny. ;)
W obu majonezach pojawia się przeciwutleniacz E 385. Jest to sól wapniowo-disodowa kwasu etylenodiaminotetraoctowego, co powiem szczerze, nie brzmi zbyt zachęcająco. Inne oznaczenie tej substancji to EDTA wapniowo-disodowy. Na stronie Federacji Konsumentów można znaleźć taką informację, że:
Silnie wiąże substancje mineralne, może prowadzić do poważnych zaburzeń w przemianie materii. Dzieci poniżej 2 roku życia nie mogą go spożywać. Stosowana także jako lek przy leczeniu zatruć metalami ciężkimi. Odradza się spożywanie.  
Podobne informacje znajdziemy pod linkiem: http://www.europarl.europa.eu/meetdocs/2004_2009/documents/am/567/567668/567668pl.pdf , gdzie czytamy:
Sól wapniowo-disodowa kwasu etylenodiaminotetraoctowego – EDTA (E 385) jest
syntetycznym antyoksydantem, który jest zbudowany ze związków soli mineralnych,
które mogą zwiększyć spożycie metali ciężkich i mogą doprowadzić do problemów
dotyczących metabolizmu
. Nie jest ona dopuszczona w Australii.
Robi się nieprzyjemnie. Widziałam, że zaró
wno w majonezie Hellmann's jak i Mikado ten przeciwutleniacz również występuje.
Czy po takiej informacji w ogóle warto sprawdzać wartość odżywczą? Myślę, że warto. Tym bardziej, że jeżeli okazjonalnie jadamy majonez, nic złego nie powinno się nam przytrafić.

Wartość odżywcza:
Majonez Dekoracyjny w 100ml produktu dostarcza:
702 kcal
1,3g białka
3,0g węglowodanów (w tym 2,6g cukrów prostych i dwucukrów)
76,1g tłuszczu (w tym 5,7g kwasów tłuszczowych nasyconych)
0,0g błonnika
0,18g sodu

Majonez Luksusowy w 100ml produktu dostarcza:
692 kcal
0,8g białka
3,0g węglowodanów
75,1 g tłuszczu

Cóż... Nic dziwnego, że Majonez Luksusowy ma mniej kalorii, skoro jego drugim co do zawartości składnikiem jest woda. ;) Różnice między majonezami są naprawdę niewielkie. 10 kcal, 0,5g białka, 1 g tłuszczu. Moim zdaniem nie ma się, co nad tym mocno zastanawiać.

Moim głównym kryterium oceniania zatem jest skład. A tutaj zdecydowanie wygrywa 
Majonez Dekoracyjny Winiary.
 Brawa!


Pozdrawiam Wielkanocnie :)

Ewa Mirkowicz

PS. Najzdrowiej jest zrobić majonez samodzielnie, ale należy pamiętać o sparzeniu jajek!






piątek, 8 marca 2013

Chrupiąca przekąska


Dzisiejszy ring zrobiłam na specjalne życzenie naszej Czytelniczki :)
Omówimy przekąskę, która jest smaczna, „łatwo wchodzi”, bardzo poręczna i stanowi alternatywę dla chipsów.

Przed Wami na ringu stają:

SUNBITES
Papryka z ziołami  
(Frito Lay)
oraz
BAKE ROLLS
Pomidory, oliwki i oregano
(Chipita Poland)




Porównanie wartości odżywczej obu produktów:

W 100g
SUNBITES
BAKE ROLLS*
Wartość energetyczna
450 kcal
1890 kJ
460 kcal
1930 kJ
Białko
7g
13g
Węglowodany
65g
65g
W tym cukry
13g
Brak danych
Tłuszcz
17g
15g
W tym kwasy tłuszczowe nasycone
1,5g
Brak danych
Błonnik
4,5g
Brak danych
Sód
0,97g
Brak danych
* Dane pochodzą ze strony Producenta.



Wielka szkoda, że Producent Bake Rolls nie podał pełnej wartości odżywczej. Ba! Wartość odżywcza dostępna jest tylko na stronie www. Na opakowaniu jest tylko przy innych językach. Na bazie danych nam informacji możemy stwierdzić, że różnice w składzie obu produktów są naprawdę minimalne. Należy jednak zaznaczyć, że jedno opakowanie Sunbites zawiera 100g produktu, a Bake Rolls 80g (tak jest podane na stronie Producenta, ja mam opakowanie 70g). A cóż to jest zjeść jedno opakowanie? :)

 Zatrzymując się jeszcze chwilę przy wartości odżywczej, chciałam zwrócić uwagę na coś, co mnie zawsze irytuje. Wartość GDA. Ok, fajnie, że jest, fajnie, że z reguły jest umieszczona w widocznym miejscu i fajnie, że dotyczy jednej porcji produktu. I właśnie- chodzi o tę porcję. Rozumiem, gdy porcją jest jedno opakowanie. Np. w przypadku 1 puszki Coca-coli. Biorę do ręki puszkę i chcę wiedzieć, jaka jest wartość odżywcza napoju o tej właśnie objętości. Puszka jest porcją. W przypadku Sunbites porcja to 30 g. Na „przedniej” stronie opakowania mamy informację GDA dotyczącą jedynie 30g! Czyli 1/3 opakowania. Zaledwie 1/3! Bolesne! 

I jeszcze jedna rzecz. 13g cukru odpowiada ok. 3 płaskim łyżeczkom. :) Niby słone, a jednak słodkie. ;)
Skład produktów:


Listki wielozbożowe o smaku papryki z ziołami: mąka pszenna, olej słonecznikowy, syrop glukozowo-fruktozowy, pełnoziarnista mąka pszenna, skrobia, mąka kukurydziana, płatki owsiane, preparat aromatyzujący [serwatka w proszku (z mleka), glukoza, wzmacniacze smaku (glutaminian monosodowy, guanylan disodowy, inozynian disodowy), cebula, pietruszka, papryka, aromaty (zawierają soję i mleko), aromat dymu wędzarniczego, przyprawy i zioła], otręby pszenne, zarodki pszenne, sól sodowa i potasowa, substancje spulchniające (fosforan monowapniowy, wodorowęglan sodu), emulgator (lecytyna sojowa), ekstrakt drożdżowy, cukier, barwniki (ekstrakt z papryki, kurkumina)

Chrupki chlebowe o smaku pomidorów, oliwek i oregano: mąka pszenna, oleje roślinne, pomidor, przyprawa o smaku oliwek i oregano 4% (sól, substancje wzmacniające smak i zapach (glutaminian monosodowy, 5-rybonukleotydy disodowe), dekstroza, wegetariańska serwatka w proszku, cukier, pomidor w proszku 5%, dioctan sodu, czosnek w proszku, drożdże, cebula w proszku, regulatory kwasowości (kwas jabłkowy, cytrynowy, mlekowy), koncentrat soku z buraka, barwnik (ekstrakt z papryki), pietruszka w proszku, tymianek, oregano 1%, substancje aromatyczne, bazylia, trójglicerydy oleju kokosowego i palmowego), sól, cukier, drożdże, ocet jabłkowy, mąka sojowa, emulgator (lecytyna sojowa ).  Mogą zawierać olej z orzechów ziemnych, sezam, seler, nasiona gorczycy i orzechy.
Ufff... Trochę zajęło mi przepisywanie składu obu produktów. Jakie są zalety obu produktów? Są smaczne.

W Sunbites mamy już na trzecim miejscu syrop glukozowo-fruktozowy, pojawia się też glukoza, a później jeszcze cukier. Czy od tego przytyjemy? Oł jes.
W obu produktach pojawiają się wzmacniacze smaku, jednak S ma ich więcej niż BR.
W Bake Rolls nie znajdziemy syropu glukozowo-fruktozowego, ale dwa razy natkniemy się na cukier i raz na dekstrozę. Pod tym względem są lepsze niż S, ale niestety zawierają trójglicerydy oleju kokosowego i palmowego, które zawierają nasycone wiązania i odkładają się w naszym organizmie na wysokości pępka w postaci tak ukochanej przez nas tkanki tłuszczowej. Dodatkowo w BR zastosowano regulatory kwasowości. Punkt dla S, bo ich nie tam nie ma. 
Walkę tych dwóch produktów można sprowadzić do wyboru między cukrami a tłuszczami. Oba produkty nafaszerowane są wzmacniaczami smaku, soją itd. Na pewno nie poleciłabym ich osobom, które mają nadwrażliwość na pszenicę, soję, mleko. Również ze względu na soję nie dałabym ich osobom z niedoczynnością tarczycy, kobietom w ciąży i małym dzieciom. 










Pamiętając o tym, że tłuszcz w organizmie zawsze zamieni się w tłuszcz, jako zwycięzcę ogłaszam: 

Sunbites


Ale pamiętajcie o tym, że jeżeli się odchudzacie, nie sięgajcie po tego typu rzeczy. One naprawdę nie pomogą!

Pozdrawiam
Ewa Mirkowicz

PS. Rozbawił mnie ten burak w chlebkach o smaku pomidorów, oliwek i oregano. ;)
PS.2 W składzie BR podkreśliłam sam skład przyprawy. ;)





poniedziałek, 4 marca 2013

Produkty light - czy warto? Cz. II


Już niebawem będzie można odsłuchać sobie wykład, z którego sprawozdanie publikuję tutaj w częściach. Informacje będą w tej sprawie wkrótce.

Dzisiaj zajmiemy się produktem, który jest naprawdę LIGHT! Na wykładzie omawiałam Coca-colę Light, jednak ze względu na to, że nie mogłam jej dostać w sklepie, a chciałam zamieścić własne zdjęcia produktu, zamieniłam ją na Coca-Colę Zero (nota bene ma taki sam skład jak Light).
Oto na naszym ringu stają dzisiaj:

Coca-Cola vs. Coca-Cola Zero


Zajmijmy się najpierw samą wartością odżywczą obu produktów.
Na 100 ml
Coca-Cola
Coca-Cola Zero
Kalorie [kcal]
42
0,2
Białko [g]
0
0,01
Węglowodany [g]
10,6
0
Cukry [g]
10,6
0
Tłuszcz [g]
0
0
Kwasy tłuszczowe nasycone [g]
0
0
Sód [g]
0
0,01


Różnica w kaloryczności jest naprawdę bardzo duża. Skąd się ona wzięła? Spójrzmy na skład produktów.
Skład Coca-Coli: woda, cukier, dwutlenek węgla, barwnik: karmel E 150d, kwas: kwas fosforowy, naturalne aromaty w tym kofeina

Skład Coca-Coli Light: Woda,  dwutlenek węgla, barwnik karmel  E 150 d, kwas: kwas fosforowy, substancje słodzące: Cyklaminian sodu, Acesulfam K, Aspartam, aromaty w tym kofeina, regulator kwasowości cytrynian trisodowy.

O E 150 d (karmel amoniakalno-sarczynowy) i regulatorach kwasowości pisałam przy Ringu: Coca-Cola vs. Cola Original. Zainteresowanych zapraszam do przeczytania tamtego wpisu.

Różnica w kaloryczności sprowadza się do zastosowanego źródła smaku słodkiego. W Coca-Coli mamy cukier. Po prostu cukier. Sacharozę. Spożycie sacharozy podnosi stężenie glukozy we krwi. Glukoza to jedyne źródło energii dla krwinek czerwonych i podstawowe źródło energii dla mózgu. Gdy stężenie glukozy idzie do góry, organizm się cieszy. Wpadamy w błogostan. Niestety nadmiar glukozy, którego organizm nie jest w stanie spożytkować w danej chwili na np. potrzeby energetyczne, odkładany jest w postaci tkanki tłuszczowej. Dodatkowo niesione ze smakiem słodkim kalorie, w nadmiarze również zaczną się odkładać. Zatem co zrobić, by produkt był słodki i w miarę smaczny, a równocześnie niepowodujący tycia?

W Coca-Coli Zero cukier zastąpiono następującymi substancjami słodzącymi:
Cyklaminianem sodu (E 952)
Acesulfamem K (E 950)
Aspartamem (E 951)


Wszystkie powyższe substancje są sztuczne i praktycznie nie niosą za sobą kalorii. Są słodkie, a nawet bardzo słodkie.


Cyklaminian sodu jest jedynie 30-50 razy słodszy od sacharozy. Przy nadmiernej koncentracji daje słabo kwaśno-metaliczny posmak. Dlatego też stosuje się go z innymi substancjami słodzącymi. Cyklaminian sodu dodatkowo ma działanie synergistyczne – słodycz substancji zwiększa się przy zastosowaniu w mieszaninach z innymi substancjami intensywnie słodzącymi. Innym przykładem synergizmu jest zmieszanie aspartamu z acesulfamem K, co  powoduje zwiększenie intensywności słodyczy o ok. 60% w stosunku do intensywności smaku słodkiego pojedynczych słodzików. 

Acesulfam K charakteryzuje się słodyczą 200-krotnie większą od cukru. Odczucie smaku słodkiego jest szybsze, zanikające powoli i utrzymujące się nieco dłużej niż sacharozy, ale w większych stężeniach pozostawia on gorzki i metaliczny posmak.

Aspartam wykazuje słodycz 200 razy przewyższającą słodkość sacharozy, czystą bez metalicznego posmaku. Jest jednym z najdroższych sztucznych substancji słodzących na rynku. Niestety ze względu na słabą rozpuszczalność jest stosowanie jest ograniczone.

W literaturze spotkamy się z takimi zaletami sztucznych substancji słodzących, jak pomoc w walce z nadwagą i otyłością, przeciwdziałanie próchnicy, wspomaganie leczenia cukrzycy.  Ale… spotkałam się również z teorią, że w wyniku spożywania słodzików organizm zapomina, że za smakiem słodkim idą kalorie. Doprowadza to do rozregulowania metabolizmu, przez co, jeżeli zdarzy się nam zjedzenie czegoś z cukrem, organizm momentalnie odkłada go w postaci tkanki tłuszczowej, nawet części energii nie pożytkując na aktualne potrzeby.

Nie brak jest również doniesień na temat szkodliwości słodzików:

Cyklaminian w 37% jest wchłaniany, pozostały jest wydalany w postaci niezmienionej, natomiast w niektórych przypadkach może ulegać przemianom do cykloheksyloaminy, podejrzewanej o działanie kancerogenne.” 

„W niektórych przypadkach”- nie wiem, jak Wam, ale ten zwrot mi się nie podoba. A może to ja będę tym „przypadkiem”?
„Stwierdzono, że po konsumpcji aspartamu mogą wystąpić w organizmie człowieka różne reakcje ze strony układu nerwowego, takie jak: bóle głowy, napady padaczkowe, upośledzenie percepcji, stany podniecenia, frustracji, depresji i ogólnego zaburzenia ustroju. Wykazano również wpływ tej substancji słodzącej na rozwój guza mózgu tylko u jednego gatunku zwierząt – u szczurów.”
 WOOOOT???


„Z kolei acesulfam-K nie jest metabolizowany w organizmie człowieka i ulega wydaleniu w niezmienionej postaci z moczem. Natomiast substancja ta może powodować uszkodzenia chromosomów, co w następstwie prowadzi do zmian genetycznych. W badaniu przeprowadzonym na myszach działanie genotoksyczne acesulfamu-K polegało na interakcji tego związku z DNA, która prowadziła do uszkodzenia komórek.” 
I żeby była jasność – nie są to informacje z jakichś podejrzanych stron internetowych – są to dane podane w opracowaniach naukowych!

Powiem szczerze, że nie wiem, czy obniżenie kaloryczności jest warte faszerowania się substancjami, które mogą doprowadzić do depresji. Czy warto sięgać po tego typu produkty light – oceńce sami. Jednakże dla mnie zwycięzcą dzisiejszego ringu jest Coca-Cola. Z cukrem.

Pozdrawiam
Ewa Mirkowicz

Źródła: Źródło n1 (pdf)Źródło nr 2 (pdf)Źródło nr 3Źródło nr 4 (Źródła 1 i 2 są to opracowania naukowe, w których literaturze można znaleźć dodatkowe szczegółowe pozycje źródłowe)